CD Nemezis
Klacz była zdenerwowana, ale dlaczego? Przecież to normalne, życie jest
jakie jest, nie ma sensu się nim przejmować, nawet jeśli zdarzają się
wpadki.
- Nie tylko? - zapytałem z zaciekawieniem a ona tylko
uśmiechnęła się, odchylając nieco łeb na lewo. - Wiesz, nie ma się co
stresować, jesteśmy tylko zwykłymi istotami i popełniamy błędy. Mój
mędrzec mówił, że najważniejsze to być sobą, wtedy wiesz kto tak
naprawdę jest Ciebie wart. Udawanie kogoś kim się nie jest nie ma sensu,
bo przecież nie dość, że oszukujemy samych siebie to i oszukujemy
innych a jak wiadomo, kłamstwo ma krótkie nogi. - przez chwilę
zapatrzyłem się przed siebie i wspominałem chwile spędzone z mędrcem.
Potrząsnąłem łbem i ponownie spojrzałem na klacz. - Przepraszam, czasami
tak wspominam sobie i gadam bez sensu. No to idziemy gdzieś, czy może
wolałabyś tu zostać? - z jednej strony bardzo chciałem pozwiedzać
okolicę, lecz z drugiej Nemezis zaciekawiła mnie swoją osobowością.
Tereny nie zając nie uciekną a druga taka chwila do rozmów, mogłaby się
nie powtórzyć, chociaż możliwe, że wtedy poznałbym kogoś więcej? A może
jednak to ją właśnie chcę poznać?
Nemezis?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz