CD historii Rossy
-A skąd nagle taka energia?- udawałem zdziwienie, chociaż mnie powoli również brała głupawka.
-A bo ja wiem? To miejsce ma w sobie tą energię- uśmiechnęła się
-Tak, adrenaliny tutaj nie mało- przytaknąłem
Nastała chwilowa cisza. Spoglądałem co jakiś czas na Rossę. Po czym wybuchnąłem śmiechem.
-Kto pierwszy na górze! A ostatni... Ostatni zostanie zepchnięty przeze mnie ze skały!- krzyknąłem i szybko począłem się wdrapywać po kamieniach
-To było nie fair!- usłyszałem głos klaczy
-Refleks, kochana. Refleks- uśmiechnąłem się łobuzersko i przyspieszyłem tępa.
Klacz doganiała mnie. Po chwili było widać szczyt. Skoczyłem jak wystrzelony z procy i stanąłem na przeciwko klaczy, która weszła prawie w tym samym czasie co ja.
-Pierwszy!- krzyknąłem
-Tak, chciałbyś. To ja byłam pierwsza- zaczęła się sprzeczać
-Wiesz, że i tak cię zwalę?- spojrzałem za siebie
-Tak, że co!!!!- spojrzała momentalnie na mnie, lecz to jej spojrzenie jej nie pomogło, bo po chwili zjeżdżała na kopytach w dół
-Miłego zjeżdżania!- krzyknąłem z zawadiackim uśmiechem
-Qeeeridoooo!!!!- usłyszałem tylko
<Rossa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz