środa, 26 lutego 2014

Od Slayer'a


CD Oranii

Spojrzałem na nią podejrzliwie a ona odpowiedziała mi tajemniczym spojrzeniem. Zaśmiała się cicho, jakby coś knuła. Miała śliczny śmiech. Dopiero teraz to zauważyłem. Ogółem, sama też była cała piękna. Jaki ja ogarnięty. Dopiero coś takiego zauważyłem? Nie, nie żeby coś.
-Jeszcze zobaczymy - dodałem z lekkim, tajemniczym uśmiechem - Ja jako ostatni nie zamierzam się śmiać
W odpowiedzi zaśmiała się. Co się ze mnie tak śmiała? Co we mnie jest takiego zabawnego...Chyba już wiem. No przecież przewróciłem się w to błoto.... Wyglądam bardzo oryginalnie, zapewne.
-Co się stało? - zapytałem podejrzliwie, otrząsając się z ziemi. Ale w końcu wybuchnąłem śmiechem, żywym i radosnym. Śmialiśmy się tak długo aż w końcu spytałem:
-Ruszymy się, czy będziemy stać jak dwa kołki w polu?

Orania? A mi wena wyparowała ;_;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz