sobota, 22 lutego 2014

Od Jack'a

CD Tamizy

- Ależ sroga riposta ty wcielenie zła - zaśmiałem się i ugryzłem ja w ucho.
- Au! - uśmiechnęła się - I kto tu jest zły - odgryzła się tym samym.
- To gdzie teraz się wybierzemy? - zrobiłem słodkie oczka.
- Teraz to taki milusiński? - pokręciła pyskiem.
Podskoczyłem kilka razy w miejscu i położyłem się na grzbiet tuż przed jej kopytami. Jej piękne oczy wpatrywały się we mnie.
- Kocham Cię - uśmiechnąłem się.
- Zwariowałeś - trąciła mnie.
- Nic nowego - zaśmiałem się głośno.
Wygiąłem szyję do góry i pocałowałem ją. Położyła się za mną. Wtuliłem się w nią i przymrużyłem oczy.
- Jackie - szepnęła do mnie.
- Tak najmilsza?
- Może chodźmy stąd? Mam wrażenie, że minęło więcej czasu niż nam się zdaje, a ty zrobiłeś się strasznie lukrowy.
- Lukrowy? A gdzie tam. Kocham cię - znów ją pocałowałem.
- Coś mi nie gra. Znaczy mówisz mi, że mnie kochasz, ale nigdy piętnaście razy w ciągu dnia!
- Powinienem to robić częściej - na moim pysku zawitał błogi uśmiech.

Tamizia? Jackie ma nadmiar słodyczy w głowie xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz