CD Jasmina
Byłam w nadal koszmarnym humorze bo kłótni z Pride. Więc zamiast miłego powiedzenia jak mam na imię fuknęłam:
-Co Cię to obchodzi?
Osłupiał. Albo bardziej zdziwił się. No tak, liczył chyba, że pokłonię mu się mówiąc moje imię. O. Co to to nie!
-Ja jestem Jasmin - powtórzył, myśląc chyba, że jestem głucha
-Nie jestem głucha - syknęłam - Zresztą mało mnie obchodzi twoje imię.... - dodałam, prychając
Wstał szybko, chwiejąc się na nogach.
-Skąd jesteś? - zmienił temat
-Znikąd - odparłam, wpatrując się w dal - A ty to co? Kolejny zabłąkany gatunek ogiera łamagi? - dodałam kpiąco
Jasmin? Wybacz, za to co ja tu piszę, na pogodne opowiadanie nie licz....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz