CD Yamaray'a
Poczułam zalewającą mnie nagle falę paniki. Moja orientacja w terenie działała bez zarzutu, ale skąd mogę wiedzieć, gdzie jest "tam"?... Ogier wskazał mi jakieś miejsce, a ja nie wiedziałam jakie i tutaj dopiero zaczęły się problemy. A myślałam, że wszystko będzie w porządku... Poczułam, że do oczu znowu cisną mi się łzy. Miało być tak dobrze... On jest jedyną osobą, która zechciała ze mną rozmawiać, nie wiedząc nawet, co jest ze mną nie tak. Tak bardzo chciałam zatrzymać go przy sobie jeszcze trochę, ale teraz wszystko skończone. Wyda się, że jestem ślepa i więcej się z nim nie spotkam. Ta myśl paraliżowała mnie od wewnątrz.
-Nie, nic nie zrobiłeś...-odparłam cicho.
-Więc dlaczego płaczesz?-spytał.
Pokręciłam tylko głową. Nie byłam w stanie powiedzieć nic więcej.
Ray?
Zrobiło mi się smutno, patrząc na płaczącą klacz. Co zrobiłem nie tak? Przecież nic jej takiego nie powiedziałem, więc dlaczego ona płacze? Jedyne co mogłem teraz zrobić to zaryzykować, chociaż nie chciałem jej stracić. Jest jedyną istotą w tym stadzie jaką znam, no oprócz klaczy alfa, ale u niej tylko załatwiałem formalności. Podszedłem do niej i otarłem jej łzy moimi chrapami, po czym przytuliłem ją.
OdpowiedzUsuń- Przepraszam. - wyszeptałem jej do ucha, przecież tak z byle powodu by nie płakała, musiałem coś zrobić, czymś ją zranić. Bardzo chciałem wiedzieć, dlaczego tak jest, lecz mimo to nie pytałem ponownie o powód łez. Może jak będzie gotowa to mi powie, może...