piątek, 28 lutego 2014

Od Lany Del Rey

Hu hu ha hu hu ha! Gdzie jest ta zima zła? Nie ma. Niby śnieżek prószył kiedyś tam, ale teraz.... Ani śladu! No może w tym lesie jest go troszkę. Zresztą ładne są te tereny. Nie będę mówić, jak się tu znalazłam. Ogółem, przy okazji dowiedziałam się, że Stado Błękitnego Księżyca, jedno z pierwszych stad w których byłam upadło. Parę koni poprzenosiło się stamtąd tutaj i Dęblin wraz z nową partnerką założył stado. Jest tu więc sporo dla mnie znanych pysków. Widziałam Sandy i Arsena, razem biegających ubłoconych tak, że szkoda gadać! Zakochani - pomyślałam. Widziałam Pride hasająca wesoło z jakąś nieznaną mi klaczą. Gdzie ona zgubiła Kamę? Wymieniła ją na tą? Widziałam Vita de Rain z Moccą, widocznie teraz oni są razem. Widziałam również jakiegoś gniadego ogiera, podobno Gamma tego stada z Oranią. Dlaczego Orania nie jest z Fiksem? Właśnie, gdzie Fiks. Nie widzę go. Jest też Tajga i Sorrel. Ale gdzie Nowel? Nevada, Nemezis również tu są. Para beta jak zwykle razem i się wygłupiają. Zauważam też Rossę, Jennifer, Sharee no i rzecz jasna Midnight. Ta ostatnia zmierzyła mnie swoim kpiącym spojrzeniem. Odpowiedziałam podobnym i postanowiłam ją po prostu wyminąć. A gdzie jej kochany Liv? Czyżby się zgubił i tu nie dotarł? Hmm, ciekawe. Gdzie jest partner Jennifer, Książę? Jego również nie ma? Co tu się porobiło....Qerido się chyba jedynie nic nie zmienia. No proszę, proszę. Porobiło się między nimi. Pogadałabym z kim.... Nie. Czy ktoś mnie w ogóle poznał? Nie. Nawet Dęblin jakoś nie. Może Sandy by mnie poznała... Chociaż nie. Zmieniłam się. Nie tylko z wyglądu, zamiast niegdyś nieśmiałej klaczki którą chowała się za drzewami teraz widzą pewną siebie kobyłę która kładąc uszy po sobie ostrzega by się nie zbliżali. A niech tam robią co chcą. Idę trochę pobiegać....
Niestety, na mojej drodze pojawił się ktoś znany a w dodatku klacz. Usłyszałam, jak woła w moją stronę ''cześć''. Odwróciłam się.... Przede mną stała....Orania? W pewnej odległości stał tamten gniady ogier którego z nią wdziałam. Czekałam na to co się wydarzy nie odzywając się do żadnego z nich.

Orania, dokończysz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz