Imię: Lana Del Rey (w skrócie Lana albo Ruda) Płeć: Klacz Wiek: 6 lat Cechy charakteru: Niegdyś była radosną, pełną życia i szczęśliwą młodą klaczą a przy tym nieśmiałą, spokojną, wrażliwą. Jednak los zgotował jej parę niemiłych chwil które sprawiły, że dzisiaj jest już inna. Teraz jest raczej chłodną, oschłą i niemiłą klaczą. Głównie, nie znosi innych. Trudno wyciągnąć od niej coś o niej, jest bardzo nieufna. Tajemnicza, skryta, zamknięta w sobie i nadal, mimo wszystko nieśmiała. Wydaje się być z kamienia a w środku nadal tkwi dawna ona, jednak jeszcze nikt nie próbował jej wydobyć, bo odstraszała go swoim chamskim zachowaniem.... Stanowisko: Obrończyni Żywioł: Ogień Moce: włada ogólnie nad ogniem. Rozpala, gasi go, robi z niego różne rzeczy, przenika przez ogień, jest na niego odporna, potrafi coś spalić ogniem, nawet kogoś. Partner: Nie. Na 3 raz, na kolejną krótką miłość a potem odrzucenie ona już nie pozwoli. Stanowcze: Nie, nie szuka. Rodzina: nie pamięta rodziców, tym bardziej dziadków i sióstr/braci. W poprzednim stadzie miała partnera, jednak.... odeszli od siebie. Były partner: Black Day, córka: Stokrotka, syn: Dylan Historia: Pierwszych chwil życia już nie pamięta. Pamięta tylko chwile od czasu gdy zraniła się w nogę i usilnie szukała jakiegoś stada. Tak trafiła na stado Błękitnego Księżyca. Rozgościła się tam i postanowiła zostać na zawsze. Nie wiedziała, ile to jej ''zawsze'' będzie trwało. Poznała tam sporo miłych koni z którymi się zaprzyjaźniła. Tu również spotkała Denivera, jej pierwszego partnera. Zakochała się w nim i miłością pomogła mu zagoić jakieś rany z innej jego nieszczęśliwej miłości. Było dobrze. Bardzo dobrze. Do czasu.... W pewnym momencie chyba Deniver o niej zapomniał.... Ich rozmowy skróciły się do zwykłego przywitaniu i pożegnania. Skończyły się całusy i przytulanie. W końcu ogier odszedł ze stada. Czy o niej zapomniał? Niby nie, ale jakoś....uczucie wygasło. Niedługo po jego odejściu Lana również odeszła. Właściwie, nie jest pewna czy ktoś to zauważył. Odeszła w czasie wojny, pewnie uznano ją za zmarłą. Wędrowała trochę aż dołączyła do stada Niebieskiego Pegaza. To tu odzyskała wiarę w miłość, drugi raz się zakochała i znalazła nowego partnera. Był to Black Day, ogier alfa. W niedługim czasie urodziła kasztanowatą klaczkę Stokrotkę i gniadego ogierka Dylana. Źrebaki rosły, stawały się odważniejsze z każdym dniem ale… ale… Black Day oddalił się jakoś od Lany. Pewnego dnia Lana widziała go przytulającego i całującego samotną klacz beta. Gdy wspomniała o tym następnego dnia Black’owi on stwierdził, że musi jej coś powiedzieć. Mówił, że nigdy jej prawdziwie nie kochał tylko, że było mu jej prawdziwie żal bo jest taka sama. Że tak naprawdę jej nienawidzi, że jest głupia, naiwna, żałosna…. Lana nie mogła tego znieść. Zabiła go, paląc go ogniem. Sama uciekła ze stada, odmieniona. Zdecydowała się, że już nigdy się nie zakocha. NIGDY. Potem znalazła stado Mysterious Valley, w którym rządził Dęblin który również był w SBK. Ogółem sporo koni tam było. Przywitali jej jakby jej nie znali. Ukryła się w Woskowym Lesie. Tu jednak historia się nie kończy, ona przecież nadal żyje… Właściciel: ےLastے |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz