CD Qerida
Trochę dziwnie się poczułam, znienacka całowana przez Qerida w policzek... Co prawda to
było tylko w policzek, ale dla mnie nie znaczyło to "tylko", ale "aż". Do tej pory traktowałam
go i traktuję wyłącznie jako przyjaciela, bo z tego, co mi wiadomo, on coraz częściej pojawia
się wszędzie w towarzystwie Rossy... Nie chciałam robić złudnych nadziei ani sobie, ani jemu.
Wcale nie powiedziane, że on musi coś do mnie czuć, ale mimo wszystko wydaje mi się, że nasz potencjalny związek i tak by nie wypalił... Być może pasujemy do siebie jako przyjaciele... ale jako
para? Jakoś nie potrafiłam sobie wyobrazić "nas".
-Dlaczego mnie pocałowałeś?-spytałam znienacka, poważnym tonem.
Qerido?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz