CD opowiadania Arsena
Uśmiechnęłam się delikatnie, zmuszając go, aby spojrzał mi w oczy
- Ja również cię szukałam. I miałam te same obawy - pocałowałam go w
chrapy - Ale wiem, że to było głupie. Powinniśmy sobie ufać. Nigdy
więcej nie będę cię podejrzewać o coś takiego
- Ja też - uśmiechnęliśmy się do siebie
- Kocham cię, kocham cię, kocham cię - szepnęłam, wtulając się w jego szyję.
- Kocham cię, kocham cię, kocham cię - powtórzył, również szeptem, Arsen
Chwilę trwaliśmy tak. Aż w końcu podniosłam nieco pysk do góry i spytałam:
- Przejdziemy się?
(Arsen? brak weny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz