CD Havany
Spojrzałem na serce z ognia i kwiaty. Westchnąłem tęsknie.
-Kłus?-spojrzałem na nią błagalnie. -Więc chcesz zrujnować perspektywę tak miłego wieczoru dla biegania?...
-Będzie miły. Chodź, marudo.-uśmiechnęła się.
-Havanko, proszę...
-Nie.-dumnie uniosła głowę z pewnym siebie uśmiechem.
-Havuniu...
Energicznie pokręciła głową.
-Havi, Havusiu, Havciu....
Havciu? xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz