CD. Smile
Przez parę następnych chwil wpatrywałem się jeszcze w klacz, mając nadzieję, że spróbuje jeszcze raz, ale nic takiego się nie stało. Ruszyłem, więc powoli do przodu, a ona za mną. Kiedy wkroczyliśmy pod osłonę drzew, a nasze kopyta zanurzyły się w krwawej rzece, rzuciłem:
-Witaj w Wilii Mrocznej Damy, do której nie boją się wkroczyć jedynie najodważniejsze konie lub te najbardziej szalone.
-Do której grupy zaliczyłbyś nas?- zapytała Smile, przekrzywiając lekko głowę.
-Chyba do obydwu. W końcu w każdej prawie istocie jest pewna doza szaleństwa.- zaśmiałem się.
-Chociaż znam takich, którzy starają się to ukrywać.- stwierdziła, podziwiając krajobraz dookoła.
-Podoba Ci się?- dociekałem.
-I Ty jeszcze pytasz?!- odrzekła zdziwiona i dodała szybko.- To miejsce jest po prostu świetne!
-I co najważniejsze mało uczęszczane.- dorzuciłem.
-Pewnie z powodu tej krwi i historii o jej właścicielce.- rzekła zamyślona.
-Dla mojej siostry wystarczył bym już pierwszy element Twojej wypowiedzi.- stwierdziłem.
-Wygląda na to, że jesteście bardzo różni.- wyraziła przypuszczenia ma towarzyszka.
-Zgadza się, ale nie zawsze tak było.- powiedziałem, cofając się na chwile myślami do przeszłości.
< Smile?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz