sobota, 1 sierpnia 2015

Nowa klacz- Loud Silence

Powitajmy nową klacz w naszym gronie. Życzymy ci dużo weny :D
 
PS: Nadal mnie nie ma(cudem udało mi się złapać internet). Wybaczcie za moją nieobecnych, a przede wszystkim proszę o jakąkolwiek oznakę życia na blogu tych obecnych(jeśli jesteście ludźmi sprawiedliwymi, a wierzę, że jesteście to napiszcie opowiadanie, nawet najkrótsze...) :)
 

Imię: Loud Silence (Silen [czyt. Sajlen], Si, ale na początku zwracaj się do niej jej pełnym imieniem)
Płeć: Klacz
Wiek: 3 lata
Cechy charakteru: Głośna i cicha zarazem. Dosłownie. Cicha na zewnątrz wewnątrz wszystko krzyczy. Ciągle. Momentami nieśmiała. Gdy pozna kogoś nowego nie odzywa się, co jest spowodowane właśnie nieśmiałością i dużą niechęcią do poznawania nowych twarzy. Wredna, bardzo wredna. Jak się już do Ciebie odezwie to nie licz na uprzejme „dzień dobry” lub „cześć”. Zamknięta w sobie. Nigdy nie wyzna swoich uczuć komukolwiek. Będzie to w sobie dusiła, aż wszystko wybuchnie. Dla wielu osób wydaje się spokojna. Ale to są pozory. Chciałaby w końcu móc się wyżyć. Ona po prostu nie chce ona pokazywać, że jest w tym momencie psychicznie słaba. Tajemnicza. Tak bardzo tajemnicza i nieufna. Nie wiadomo nawet czy powie Ci jak ma na imię. Szczera, aż do bólu. W swoim życiu skłamała tylko raz. W słusznej sprawie. Introwertyczka, jakich mało. Obecności jakiegoś konia w zasięgu kilometra już wprawia ją w frustrację. Potrafi bardzo dobrze kłamać. Czy to zaleta? Jeśli tak to, chociaż ta jedna. Ta klacz ma mało zalet. Gdy ktoś ją bliżej pozna (takich koni jest zaledwie garstka) to staje się przyjacielska i zabawna. Chociaż aktualnie zabawna nie mogłaby być. Cóż, kiedyś zawsze była przyjacielska… Kocha naturę. Tylko uspokajający szum drzew i piękny widok są w stanie ją trochę pocieszyć. Wytrzymała, niesamowicie szybka i zwinna, i w miarę silna.
Stanowisko: Wypatrująca
Żywioł: Psychika
Moce: Potrafi zmącić w głowie (poprzestawiać wspomnienia, usunąć jakieś itp.), potrafi odczytać myśli każdego, potrafi usunąć całą pamięć, potrafi zmienić relacje pomiędzy końmi, może sterować kimś (potem nie pamiętasz nic z przeciągu 24h i boli Cię głowa), może spojrzeć oczami kogoś na świat przez chwilę, (czyli zobaczyć, co czuje ta osoba, czy jest np. głodna itp.), potrafi porozumiewać się telepatycznie. Czuje, że jeszcze to nie wszystkie jej moce, ale reszty nie zna.
Partner: Zdołasz stopić lód, który jest w jej sercu?
Rodzina: matka; Leila, ojciec; Spartan
Historia: Urodziła się w malowniczej okolicy. Teren stada otaczały wysokie góry, i niższe pagórki, po drugiej stronie płynęła rzeka. Lasu, również tam nie brakowało. Jej ojciec był przywódcą stada tak jak matka. Jej życie było wymarzone, wydawało się, że nic, absolutnie nic nie może tego zepsuć. Ależ mylne pojęcie! Gdy Si miała prawie 3 lata (miesiąc przed jej urodzinami) na teren stada wtargnęli ludzie. Gdy Silen patrzyła na oczy koni, na, których jechali Ci ludzie wydawało się, że krzyczą „Uciekaj…”. Całe stado zaczęło uciekać. Ale nie ojciec Si. On postanowił, że nie pozwoli na to, żeby stadu, a przede wszystkim jego córce coś się stało. Ogier zaczął stawać dęba, wierzgać, aż w końcu uciekać w zupełnie inną stronę niż całe stado. Gdy Silen i jej matka to zobaczyły zawróciły. Niestety, nie wszyscy ludzie zaczęli gonić przywódcę. Czworo ludzi zostało na polanie. Gdy zobaczyli pędzące w ich stronę dwie klacze, przygotowali lassa. One nic się nie spodziewając wpadły w ich sidła. Podróż to siedziby ludzi była długa i męcząca. Z początku obie klacze próbowały uciec, wyrwać się, ale… Nic z tego. Jak się okazało Spartan też został złapany. Potem były próby ujarzmiania. Matka Si szybko się poddała. Natomiast ona i jej ojciec nie. W końcu… Zastrzelili przywódcę stada. Silen nie mogła nic zrobić, ale ciągle obwinia się o to, że mogła temu zapobiec. Si wiedziała, że teraz kolej na nią. Spojrzała na matkę. –Uciekaj, nie daj się!- krzyczała z całych sił. Już miała się poddać, ale… Nie! Staranowała człowieka z pistoletem i korzystając z tego, że właśnie brama jest otwarta i przyprowadzają kolejne dzikie konie przepchnęła się. W pewnym momencie mignęła jej przed twarzą jej przyjaciółka na uwięzi. Gdy brama się już zamykała Si ze zwinnością wydostała się z tego okropnego miejsca. I… Życie już nie miało sensu. Szwendała się po świecie, aż w końcu… Dołączyła do stada.
Właściciel: howrse.pl- Natka Jot

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz