- Amber!...Spartan był Twoim partnerem?
Podbiegłam do klaczy.
- Tak, ale to było chwilowe...
Przytuliłam siostrę.
- Nie płacz. Nie wmawiaj sobie, że to mogło być coś więcej. Taki ogier...miał zbyt wiele partnerek, aby kogokolwiek pokochać.
Próbowałam uświadomić Amber, żeby już tak się nie załamywała.
- Ale ja go kochałam, a poza tym...co ze źrebakiem?
Siostra wstała powoli i pokazała mi brzuch.
- Ja Ci pomogę. Obiecuję.
Podałam Jej kopyto i jeszcze raz mocno przytuliłam.
- Dziękuję.
Szepnęła mi do ucha. Uśmiechnęłam się.
- Nie ma za co. Sama chciałabym mieć źrebaka. Ty to przynajmniej miałaś partnera, a mi jeszcze nikt taki nie przyszedł do mnie w odwiedziny, chociaż...lubiłam Ikaleta, ale już czuję, że nic z tego.
Nagle klacz zaczęła dyszeć.
- Amber...dobrze się czujesz?
<Amber?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz