CD Wiadara
Położyłam się na sianie i zasnęłam. Zobaczyłam fabryki i różne okropne budynki. Wstałam i podeszłam do furtki.
- Mam plan! Zrób to samo co ja...- powiedziałam i czekałam na reakcję Wiadara
Ten kiwnął głową i czekał na znak. Ludzie w końcu uchylili bramę od wozu, byśmy mogli oddychać. Szybko dałam znak ogierowi i jednocześnie kopnęliśmy furtkę. Wybiegliśmy najszybciej jak się dało. Niestety nic z tego. Złapali mnie. Tym razem zaciągnęli do jakiegoś pomieszczenia i zamknęli obok innych koni.
- Z tąd się nie da uciec!
- krzyknęła jedna klacz
- Jak to?
- zapytałam z lekkim stachem w oczach
- Po prostu...
- parsknął jej partner, który najwyraźniej był przekonany, że tak właśnie jest
- Mam pomyśł... gdy jeden z tych ludzi wejdzie do stajni, każdy dwa razy kopmnie klatkę. Jeżeli uchyli kopnij jeszcze mocniej, by się przewrócił. W tedy pomożemy się wydostać wszystkim i uciekniemy!
- uśmiechnęłam się do koni, które za
chwyciły się nowym planem ucieczki
Po chwili Wiadar zaczął coś do mnie mówić:
(Wiadar?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz