poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Od Tayar'a

CD H. Sharee

Kąciki moich ust uniosły się lekko tworząc ciekawy grymas.
- Ależ naturalnie. - przyznałem - lecz tym razem chciałbym usłyszeć to od Ciebie, Sharee...
Moja rozmówczyni chyba zdziwiła się słysząc swoje imię, lecz owe lekkie zdziwienie szybko ją opuściło. Jej mięśnie napięły się, jednak nie do walki. Wręcz machinalnie stworzyły postawę, która zdawała się być doskonale wyćwiczona. Sharee używała jej, aby oznajmić całemu światu swoje zamiary od pierwszego spotkania.
Na pysku klaczy ponownie zawitał jadowito-złośliwy uśmieszek.
- Cóż, rozważę tę propozycję - mruknęła ponownie chcąc zabrzmieć tak, jakby niewiele interesowała ją ta kwestia. Ten ton także miała wyćwiczony...wyćwiczony tak dobrze, że pewnie nie jeden się na niego nabierał.
- Zastanawia mnie jeszcze jedno - kasztanka obróciła się i spojrzała mi prosto w oczy, aby spotęgować swoje słowa - każdy koń należy do jakiejś "subkultury". Są klaczki, które trzymają się razem, źrebaki, te nieśmiałe ofermy, i - jak wcześniej wspomniałam - pożal się borze "twardziele". Nie wydajesz mi się kimś, kto należy do którejkolwiek z tej grup...
- Och, pytamy wprost...widzę postępy...
Błysk w oczach Sharee dał mi jakże subtelny sygnał, że zrozumiała aluzję.
- Złośliwość to cecha osób inteligentnych, Sharee. Lubię się z Tobą drażnić, bo tylko z Tobą jest to możliwe.
Klacz chwilę patrzyła na mnie beznamiętnym spojrzeniem, ja zaś nic nie mówiłem. Pauza w tym miejscu wydała mi się stosowna.
- A co do Twojego pytania, jestem pod tym względem podobny do Ciebie. Nie staram się być na siłę inny po to tylko, aby przynależeć do jakiejś grupy. Ci "twardziele" o których wspomniałaś tak naprawdę są zbyt słabi, aby być sobą - dlatego udają silnych. Kiedy jest się słabym popychadłem, najlepiej zamaskować to przez oszustwo. Świat widząc twoją pewność siebie, choćby i udawaną, odwróci się na chwilę aby kopnąć kogoś innego. Dlatego udają. Ale masz racje - największymi "twardzielami" jak to ujęłaś są Ci, których nie ruszy byle sytuacja.

< Sharee? Hm...chyba nie miałem weny...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz