Po kilku miesiąca, a mianowicie trzech powoli podeszłam do Flower.
- Kocham Cię siostro...- westchnęłam i upadłam na ziemię. Powoli zamknęłam oczy. Słyszałam jedynie głos Flower... głos jedynej klaczy, która mnie rozumiała. Teraz serce przestało mi bić... teraz byłam z moimi rodzicami i prawdziwym rodzeństwem...
<Amber już umarła>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz