CD. Smile
-Myślałaś, że tak łatwo jest pokonać kogoś takiego jak ja?- zaindagowała wściekle Sharee, wpatrując się w moją towarzyszkę.
-A właściwie za kogo Ty się uważasz?!- odparła hardo tamta i dorzuciła.- Jesteś takim samą nędzną istotą jak większość!
Jej przeciwniczka w odpowiedzi odrzuciła tylko głowę do tyłu i zaczęła się gromko śmiać, a ja poczułem, że nie mogę stać tak dłużej, w ogóle nie reagując. Postąpiłem, więc parę kroków w jej kierunku i zapytałem chłodno:
-Co Cię tak niby bawi?!
Kasztanowata klacz spojrzała na mnie zdziwiona i zamiast odpowiedzieć na moje pytanie, rzuciła słodko, co jeszcze bardziej mnie rozsierdziło:
-No... Nareszcie nasz Książę z Bajki zdecydował się jakoś bronić swej pięknej Księżniczki.
-Po pierwsze nie uważam się za jakiegoś chol*** monarchę, a po drugie: o coś Cię chyba pytałem!- odparłem, stwarzając wokół siebie czarną, błyskająca miejscami zawiesinę.
-A może ja nie mam zamiaru Ci na nie odpowiadać?!
-A powinnaś...-stwierdziłem, wbijając w nią metaliczne spojrzenie i przekierowując, wytworzoną przed chwilą chmurę na nią.
Sharee chyba się tego z mojej strony nie spodziewała, bo tylko wpatrywała się w nią zdziwiona, a kiedy osad otoczył jej ciało i zaczął się powoli wżerać w jej ciało, skręciła się lekko i zaczęła piszczeć oraz się drapać, czym wywołała krzywy uśmiech na naszych pyskach.
-Mam nadzieję, że brak ochrony przed zimnem, nauczy Cię na jakiś czas, że na pytania się odpowiada.- syknąłem, zwiększając warstwę mieszaniny.
< Smile/Sharee, która z Was zechce odpowiedzieć?>
PS. Pisałam to, odpowiadając jednocześnie na nadchodzące wiadomości, więc nie jestem pewna jak wyszło i za wszelkie błędy z góry przepraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz