CD od Silent Killera
Prychnąłem pogardliwie widząc zaciskającą się na mojej szyi metalową pętlę. Patrząc się z politowaniem na zuchwałego ogiera, natychmiastowo obniżyłem temperaturę obręczy na tak niską, że metal zaczął się wyginać, a następnie pękł. Ztrzepnąłem z siebie z obrzydzeniem resztki powyginanego metalu, uniosłem z dumą głowę i ogon, i prostując się majestatycznie, ozwałem się charakterystycznym dla mnie, lodowatym tonem:
- Nie mam pojęcia skąd pomysł, że cię śledzę. Tacy jak JA nie potrzebują towarzystwa absolutnie nikogo. A moim żywiołem nie jest lód, dla twojej wiadomości.
<Silent Killer?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz