CD Ikaleta
Obudziły mnie promienie słoneczne wesoło wpadając do mojej jaskini. Wstałam i szeroko ziewnęłam. Wyszłam przed jaskinię i rozglądnęłam się zaspanym wzrokiem. Zaczęłam rozmyślać, co będę dzisiaj robić. Postanowiłam, że pójdę na plażę. Zaburczało mi w brzuchu. Westchnęłam. Co to ma niby być? Koń już oczami wyobraźni widzi siebie na plaży, a tu nagle burczenie w żołądku.
-O, nie. Nie będę cię słuchać.- powiedziałam do samej siebie.-Wcale nie jestem głodna!
Ruszyłam w stronę Rajskiej Plaży. Drzewa szumiały cicho. Nie minęło dużo czasu, a na horyzoncie pojawiło się morze. Przystanęłam patrząc w dal. Ziewnęłam. Już powieki zaczęły mi się zamykać,ale rozbudził mnie krzyk mew. I całe szczęście. W końcu ile można spać. Weszłam na plażę i nagle poczułam, że wpadam na kogoś.
- Przepraszam, nie zauważyłam cię - powiedziałam jeszcze zaspanym głosem i spojrzałam na konia.-O, cześć, Ikalet.-rozpoznałam kasztana.
-Cześć, Sunny. Co tam?-spytał.
-A, nic ciekawego.-nie zadałam mu takiego samego pytania, bo pewnie nic się nie wydarzyło.
-Co robisz?-zapytałam.
-Stoję sobie, rozmyślam, takie tam....
-A ja wpadam na inne konie. Taka zabawa.-uśmiechnęłam się.
Zaburczało mi w brzuchu. Tym razem przyznałam sobie rację. Zaczynał doskwierać mi głód.
-Głodna?-spytał i nie czekając na odpowiedź dodał-Ja też. Chodźmy pojeść trawy.
Zgodziłam się chętnie i poszliśmy na najbliższą łąkę.
< Ikalet?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz