Witamy kolejnego szanownego ogiera w naszym gronie :) Życzymy ci tego samego co wszystkim :3
Imię: Rothen de la Pearl (W skrócie: Rothen)
Płeć: ogier
Wiek: 2 lata
Cechy charakteru: Jako, ze jest jeszcze bardzo młody, jego charakter wciąż jeszcze się kształtuje. Na razie jest pełnym optymizmu i poczucia humoru, tryskającym żywiołowością i pełnią sił ogierem. Cechuje się także dużą jak na samca wyrozumiałością oraz troskliwością. Inne konie określają go jako dość dobrego, niezwykle walecznego i odważnego stratega. Na całym świecie, a zwłaszcza na pięknych damach stara się sprawić wrażenie lekko szalonego i tajemniczego oraz wrażliwego towarzysza.
Stanowisko: wojownik
Żywioł: natura
Moce: Na razie większość z nich jest mu nieznana i posługuje się głównie wywoływaniem burzy z piorunami.
Partnerka: Marzy o zbliżeniu się choć trochę do Heaven, ale czy mu się to uda...?
Rodzina: prababcia/Chryse, babcia/Ixaca, dziadek/Black Angel, matka/Talestia, ojciec/Sarrin i kilkoro jego potomstwa (poza stadem)
Historia: Przyszedłem na świat w dopiero rozpoczynającej swą działalność, nowozelandzkiej stadninie koni jako syn koni pochodzących z rodzin czempionów. Jako, że mój ojciec po pół roku zmarł (Prawdopodobnie z powodu zatrucia.), miałem go zastąpić, gdy osiągnę odpowiedni wiek jako jeden z niewielu ogierów rozpłodowych. Gdy tylko dorosłem na tyle, aby właściciel mógł mnie odłączyć od matki, trafiłem do odosobnionej zagrody, w której miałem spędzić resztę życia jako maszynka do rozrodu. Tak się jednak nie stało, gdyż po niecałym roku tej monotonnej pracy, zaczęło mi się nudzić i postanowiłem uciec. Do tego celu postanowiłem wykorzystać osłonę nocy, gdy wszyscy z pewnością będą już głęboko spać i nikt mnie na tym nie przyłapie. Kiedy na granatowym niebie zawitały pierwsze gwiazdy, a w oknach domu pogasły światła, zacząłem zataczać kółka po zagrodzie, a kiedy osiągnąłem odpowiednią prędkość, przeskoczyłem ją i pognałem na poszukiwanie nowego miejsca do życia. Tak się przypadkiem złożyło, że po jakimś tygodniu do moich uszu doszły słuchy, iż w stadzie o nazwie Mysterious Valley przebywa część mojej rodziny. Nie zastanawiając się długo, ruszyłem za wskazówkami w jego stronę. Po paru miesiącach dotarłem na miejsce.
Właściciel: WTSW
Płeć: ogier
Wiek: 2 lata
Cechy charakteru: Jako, ze jest jeszcze bardzo młody, jego charakter wciąż jeszcze się kształtuje. Na razie jest pełnym optymizmu i poczucia humoru, tryskającym żywiołowością i pełnią sił ogierem. Cechuje się także dużą jak na samca wyrozumiałością oraz troskliwością. Inne konie określają go jako dość dobrego, niezwykle walecznego i odważnego stratega. Na całym świecie, a zwłaszcza na pięknych damach stara się sprawić wrażenie lekko szalonego i tajemniczego oraz wrażliwego towarzysza.
Stanowisko: wojownik
Żywioł: natura
Moce: Na razie większość z nich jest mu nieznana i posługuje się głównie wywoływaniem burzy z piorunami.
Partnerka: Marzy o zbliżeniu się choć trochę do Heaven, ale czy mu się to uda...?
Rodzina: prababcia/Chryse, babcia/Ixaca, dziadek/Black Angel, matka/Talestia, ojciec/Sarrin i kilkoro jego potomstwa (poza stadem)
Historia: Przyszedłem na świat w dopiero rozpoczynającej swą działalność, nowozelandzkiej stadninie koni jako syn koni pochodzących z rodzin czempionów. Jako, że mój ojciec po pół roku zmarł (Prawdopodobnie z powodu zatrucia.), miałem go zastąpić, gdy osiągnę odpowiedni wiek jako jeden z niewielu ogierów rozpłodowych. Gdy tylko dorosłem na tyle, aby właściciel mógł mnie odłączyć od matki, trafiłem do odosobnionej zagrody, w której miałem spędzić resztę życia jako maszynka do rozrodu. Tak się jednak nie stało, gdyż po niecałym roku tej monotonnej pracy, zaczęło mi się nudzić i postanowiłem uciec. Do tego celu postanowiłem wykorzystać osłonę nocy, gdy wszyscy z pewnością będą już głęboko spać i nikt mnie na tym nie przyłapie. Kiedy na granatowym niebie zawitały pierwsze gwiazdy, a w oknach domu pogasły światła, zacząłem zataczać kółka po zagrodzie, a kiedy osiągnąłem odpowiednią prędkość, przeskoczyłem ją i pognałem na poszukiwanie nowego miejsca do życia. Tak się przypadkiem złożyło, że po jakimś tygodniu do moich uszu doszły słuchy, iż w stadzie o nazwie Mysterious Valley przebywa część mojej rodziny. Nie zastanawiając się długo, ruszyłem za wskazówkami w jego stronę. Po paru miesiącach dotarłem na miejsce.
Właściciel: WTSW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz