CD Amber
-To musi być na prawdę daleko- otworzyła szeroko oczy ze zdumienia.
-Niekoniecznie- pokręciłem głową- Jeśli znajdziemy jakieś tajemnicze przejście, postaramy się przez nie przejść zbytnio się nie narażając... może się udać- uśmiechnąłem się szeroko i ruszyłem kłusem przed siebie.
Klacz zrobiła to samo, po chwili zrównując się ze mną.
-A zdradzisz mi chociażby położenie tego miejsca?- zapytała ciekawa.
-Nie, bo wtedy nie byłoby niespodzianki- puściłem jej oczko.
Zaśmiała się pod nosem.
-A więc prowadź panie przewodniku- uśmiechnęła się przyjaźnie.
Kiwnąłem głową, lecz był jeden problem... sam nie wiedziałem dokładnie gdzie to miejsce jest.
-Jakiś problem?- spytała, patrząc na mnie.
-Nie, nie- uspokoiłem ją i kierując się za instynktem ruszyłem w... pewną stronę, gdzie prawdopodobnie miało być to miejsce.
Amber?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz