środa, 17 czerwca 2015

Od Perły

CD Figaro

Mały spacer nie zaszkodzi. Więc udaliśmy się na taki spacerek, a gdy Figaro zobaczył, że córki są na razie bezpieczne uspokoił się nieco. Nasze dwie pociechy skakały sobie przez strumyk, nawet fajna zabawa. Jak byłam młoda to też lubiłam tego typu zabawy. One już są dorosłe, jakby były źrebakami może bardziej bym się o nie martwiła. Strumyk nie jest głęboki, a one doskonale wiedzą jak poradzić sobie z małymi skaleczeniami w razie czego. Och... mam już dwie córki i partnera, a niekiedy narzekam na to wszystko. Przecież to jest cudowne. Nie mam serca więcej myśleć o nich źle. Tylko ostatnio nie widuję mojego brata.
- Figaro...może powinniśmy zajrzeć do jaskini Akcenta?
Zapytałam przechodząc blisko tej właśnie jaskini.
- Możemy na chwilę iść.
Odpowiedział tylko w pełni spokojny Figaro. Zapukałam w skałę. Akcent otworzył mi. Siedział w jaskini z jakąś klaczą.
- Cześć, to jest moja przyjaciółka Roxette.
Zaczął się tłumaczyć Akcent.
- Witaj. A...to dlatego tak rzadko widuję Cię samego. Widzę, że bardzo się zmieniłeś.
Zaskoczyłam się tym ciepłym przywitaniem.
- Nie. To Ona mnie zmieniła.
Zaśmiał się patrząc na rudą klacz.
- To jeszcze lepiej.
Szepnęłam do mojego partnera. Posiedzieliśmy trochę u niego i wyszliśmy po kilku minutach.

< Figaro?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz