CD H. Kiary
- Oprowadzić? - powtórzyłem.
Gniada klacz kiwnęła głową.
- Wiesz..."oprowadzenie" źle mi się kojarzy, jakbym niańki potrzebował - stwierdziłem, chodź w duchu doskonale wiedziałem, że zarówno Tayar jak i Merkucjo nie pogardziliby kimś, kto by mnie po terenach oprowadził w pełnym, "niańkowatym" tego słowa znaczeniu - ale towarzystwem nie pogardzę - dodałem.
Kiara uniosła głowę, a przez jej pysk przemknął cień uśmiechu.
- Zatem gdzie najpierw? - spytała.
- Mnie pytasz? To ty znasz te tereny...czy ja wiem...wszystkie nazwy brzmią ciekawie, zatem może tam, gdzie jest najbliżej?
Gniada kiwnęła głową i rozejrzała się po okolicy, jakby zastanawiając się, gdzie właściwie jesteśmy i które z wymienionych przeze mnie miejsc znajduje się najbliżej.
< Kiaru? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz