CD. Akcenta
- Przepraszam, mówiłeś coś, bo chyba nie dosłyszałam... - rzuciłam z uśmieszkiem po nosem.
- Już nie będę! Obiecuję! Błagam wypuść mnieeee! - "prosił" teatralnie ogier.
- Nooo, nie wiem... - mruknęłam zastanawiając się.
- Przysięgam, nie będę! - obiecywał mi.
- Ale jesteś pewny? - spytałam trzymając go dalej w pułapce.
- Tak, tak, tak! Pewny jestem! - przekonywał mnie i w tym momencie bez trudu przeszłam przez krąg ognia do "więzienia" Akcenta.
- Hmmm... zastanówmy się chwilę... - udawałam zamyśloną.
- Ale nad czym tu się zastanawiać?! Wypuść mnie i tyle! - nadal mnie przekonywał. Wyszłam tą samą drogą, co weszłam do ognistego kręgu i powiedziałam:
- Nie widzisz? Przecież możesz bez problemu tędy przejść! Więc w czym problem? - popatrzył na mnie przez chwilkę z wyrzutem, po czym wyszedł niepewnie tędy, co ja.
- Ale-ee jaa-ak? - zająkiwał się.
- Normalnie, taka sztuczka z zachodzącym słońcem. - odparłam z dumą.
(Akcent? Bad Roxi XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz