środa, 24 czerwca 2015

Od Akcenta

CD Roxette

Cóż, wariatem to jestem, ale to serce wybiera ten odpowiedni moment. A ten był najodpowiedniejszym w naszej znajomości. Taka mała randka, Ona znała moje uczucia, a ja jej. Więc jak tu nie zareagować szybko, a dość nierozsądnie? Na co czekać? Może i jestem szybki, ale zapewnię mojej Roxi wszystko, co tylko będę mógł.
- Ty mnie też nieraz potrafisz pocieszyć lepiej niż wszystkie dobra tego świata...
Odpowiedziałem klaczy.
- O, to chyba mamy tak samo...
Stwierdziła i zarumieniła się lekko. Podszedłem do Niej i delikatnie poprawiłem grzywkę, po czym jeszcze raz pocałowałem.
- Nie wiedziałem, czy kiedykolwiek znajdę kogoś takiego, jak Ty, Roxanne.
Powiedziałem dość poważnie, aby poczuła, że to płynie prosto z serca.
- Naprawdę?
Uśmiechnęła się, a ja tylko pokiwałem głową na tak.
- Oczywiście, nie będę okłamywał sensu mojego życia...
Odpowiedziałem dość zalotnym głosem.

<Roxi? Nie mam dużo czasu na opka, ale może od piątku wena przyjdzie... Powinnaś meldować się z chemii, a nie z matmy XD!>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz