środa, 24 czerwca 2015

Od Arota

CD Twyly
Twyla już była dość zmęczona ale moja niespodzianka jeszcze nie została zdradzona. Gdy już posprzątaliśmy klacz chciała iść do jaskini ale zagrodziłem jej drogę. Ta bardzo się zdziwiła i patrzyła na mnie pytająco.
- Jeszcze moja niespodzianka - powiedziałem po czym zasłoniłem klaczy oczy i ruszyliśmy. Droga nie była długa... Gdy doszliśmy na Rajską Plażę, odsłoniłem klaczy oczy a jej ukazało się: ognisko, ciepłe posłanie, płatki róż i innych kwiatów, romantyczne świece i wiele innych. Twyla zaniemówiła na chwilę. Żeby się ocknęła pocałowałem ją delikatnie w usta i powiedziałem:
- A to mój prezent! Wszystkiego najlepszego kochanie. - powiedziałem po czym dałem znak kopytem klaczy że puszczam ją przodem. Ukłoniłem się przy tym i łobuzersko uśmiechnąłem. Klacz poszła przodem rozglądając się dookoła. Chciała coś powiedzieć ale ja jej przerwałem...
- Twylo... - zacząłem. Czy chciałabyś zostać moją partnerkom? - zapytałem po czym uklęknąłem patrząc jej w oczy. To trochę wyglądało jak oświadczyny ale chciałem spędzić całe życie z Twylą... Z niecierpliwościom i jednocześnie strachem czekałem na jej odpowiedź.

< Twyla? ^^ >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz