CD Ikaleta
No to ładnie - pomyślałam. Nudziarz mi się trafił! Jak można nie lubić biegać?! Przecież to końska natura! Po za tym nie chodziło mi o rywalizację ale o to by trochę rozruszać mięśnie... Ach! nieważne! Nie kontynuowałam tematu choć przyznam że trochę mnie denerwowało że moja rana na nodze była widoczna... Po tym jak Green wygrał ze mną wyścig zbyt się przeforsowałam a teraz wszyscy mnie uważają za jakąś kalekę! Nieważne... Postanowiłam sobie że jutro sobie sama pobiegam. Właśnie sama. No ale cóż... Chyba taki już mój los że muszę być sama... Przez większość czasu rozmyślałam lecz nagle Ikalet mnie wyrwał z zamyśleń pytając:
- Gdzie teraz idziemy? - zapytał patrząc na mnie.
Gdy się zorientowałam że zmierzamy w stronę Woskowego lasu stanęłam. Nie mogliśmy tam pójść! Przynajmniej ja nie mogłam... Niestety bałam się ognia i wszystkiego co było z tym żywiołem związane ale mimo wszystko starałam się to ukryć przed Ikaletem. Nie chciałam żeby ktoś wiedział jakie am słabe punkty bo ktoś mógłby to kiedyś wykorzystać przeciwko mnie... A przynajmniej tak się kiedyś stało gdy byłam jeszcze źrebakiem. Popatrzyłam na Ikaleta który także stanął i patrzył się na mnie wyczekująco... Starałam się żeby nie zauważył mojego strachu tak więc odwróciłam się tyłem do Woskowego lasu po czym zwróciłam się do Ikaleta:
- Nie możemy tam pójść. - powiedziałam poważnie.
- Czemu? Co to za miejsce? - zapytał zaciekawiony i jednocześnie zdziwiony.
- To Woskowy Las... Tam drzewa są zrobione z wosku przez co drzewa cały czas płoną. Tak samo z resztą jak podłoże. To nie za fajne miejsce więc nie ma tam czego oglądać. - powiedziałam po czym zaczęłam powoli iść przed siebie. Miałam nadzieję że ogier nie chciał zwiedzić tego przerażającego dla mnie miejsca...
< Ikalet? >
Kiaruś, ja Cię proszę, czytanie ze zrozumieniem: pisząc "Odruchowo zerknąłem na lewą tylna nogę. Cóż, czas faktycznie leczy rany...szkoda, że tylko niektóre" miałam na myśli nogę Ikaleta. Pokiego maślaka miałaby patrzeć na twoje nogi?
OdpowiedzUsuń