CD Black Angel'a
- A może ja nie chcę się integrować z innymi? - przez chwilę nasze spojrzenia się spotkały, moje twarde, jego rozbawione.
- To jak wytłumaczysz to, że nadal ze mną rozmawiasz? - spytał, wbijając we mnie uważny wzrok - I to, że wcale ci nie przeszkadza rozmowa z moją osobą?
Prychnęłam, powstrzymując uśmiech. Fakt, że spędzanie czasu z Black Angel'em sprawiało mi radość, bardzo mnie niepokoił. Pamiętam, jak kiedyś ojciec powiedział, że nigdy nie znajdę stworzenia, które będzie chciało ze mną rozmawiać, a teraz stojąc obok ogiera, z którym dogaduję się, czuję złośliwą satysfakcję, że rodzic się mylił.
- To, że jeszcze sterczę obok ciebie nie znaczy, że inni mogą zawierać ze mną przyjaźnie - uśmiechnęłam się lekko - Chyba, że masz już dość i nie chcesz więcej spędzać ze mną czasu - natychmiast spoważniałam.
Gdyby teraz przyznał mi rację i odwrócił się, nie miałabym do niego pretensji. Znaliśmy się dopiero kilka godzin, a już zdążyłam zaatakować jego alfę i kilka razy powiedzieć coś, co on mógł źle odebrać i po prostu się obrazić. A mimo to stał nadal przede mną i lustrował mnie uważnym wzrokiem.
(Black Angel?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz