CD. Akcenta
- Nikt nigdy mnie tak nie nazwał... - westchnęłam patrząc w te Jego patrzaje... Uwielbiam w nie patrzeć...
- Widać nigdy nie doceniali tego, co mają... - przytulił mnie.
- I zawsze chcieli mieć więcej... - dodałam wtulając się w Akcenta.
- Takie konie niestety także bywają. - westchnął ogier.
- I nic na to nie poradzisz... - również westchnęłam.
- Starczy tego. - powiedział z entuzjazmem. Odkleiłam się od Niego i popatrzyłam nie rozumiejąc, o co chodzi.- Nie pozwolę Ci dłużej smutać. - uśmiechnął się.
- Kochany jesteś. - odwzajemniłam gest.
- Wiem... - wyszczerzył się.
- I bardzo skromny! - dopowiedziałam.
- To też wiem! - zaśmiał się. Oboje oczywiście żartowaliśmy z tego. - Wracając do tematu... - podszedł do mnie i... - Berek! - uszczypnął mnie zębami w bok po czym odbiegł kawałek.
- Nie znudziło Ci się? - spytałam z ironią. Podszedł troszkę bliżej i odparł z uśmiechem na pysku:
- Z Tobą nigdy mi się nie nudzi.
- Mi również... - zerwałam się z miejsca, podbiegłam do Niego i pocałowałam Go raz jeszcze.
(Akcent, jakiś rozwój akcji XD? Nie moja wina, że dzisiaj nie miałam chemii, była tylko ta między Rox i Akcentem XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz