piątek, 19 czerwca 2015

Od Black Angel`a

CD. Smile

Na usta cisnęło mi się pytanie: ,,Jesteś pewna?", ale postanowiłem go nie wymawiać na głos, gdyż doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że nie zostałoby ono dobrze przyjęte. Po prostu klacz była za dumna lub, podobnie jak ja, za bardzo doświadczona przez życie, aby zareagować spokojnie i udzielić na nie miłej odpowiedzi. Zamiast tego, powiedziałem:
-Rozumiem, ale gdybyś jednak zmieniła zdanie, od razu zamienię się w słuch.
W odpowiedzi zostałem tylko obrzucony spojrzeniem, zawierającym mieszaninę irytacji, zdziwienia i, jeśli dobrze odczytywałem, lekkiej nutki rozbawienia.
-A tak w ogóle, skro chcesz tutaj zostać...- zacząłem, ale mi przerwała.
-Mówiłam już, że będę tutaj przelotnie.
-Powiedzmy.- rzekłem ze śmiechem, wywołanym jej ciągłym uporem-Jednak powinnaś sobie wybrać, mimo wszystko, jakieś stanowisko.- dokończyłem.
-Szczerze wątpię, aby miało to w ogóle sens, bo każde z nich niesie za sobą jakieś obowiązki, co ograniczyłoby moją wolność. A ona jest dla mnie ważna ponad wszystko.
-No cóż, muszę Ci przyznać rację.- stwierdziłem niechętnie i dorzuciłem szybko.- Ale jego posiadanie niesie też pewne plusy.
-Jest bardzo ciekawa jakie.- odrzekła sarkastycznie.
-Na przykład pomaga się zintegrować z innymi końmi. Zwłaszcza takim samotnikom jak...my.

< Smile. Wena uciekła.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz