CD Twyly
Gdy Amber nagle wbiegła do mojej jaskini cała zdyszana już wiedziałem o co zapyta:
- Nie domyśliła się niczego? - zapytała.
- Jak na razie nie ale już zaczyna główkować... - odparłem.
- To co robimy? - zapytała.
- Planuję małą imprezę tylko dla tych.. no... Dla rodziny i najbliższych znajomych. Co ty na to?
- Mi pasuje! A co jej dasz? - zapytała z ciekawościom.
- Zobaczy moją niespodziankę gdy już będzie po imprezie i wszyscy sobie pójdą;
- Ty i te twoje zaloty... - powiedziała przewracając oczami.
- Ty też kiedyś będziesz przez to przechodzić.. - powiedziałem i się lekko zaśmiałem. A teraz zobacz co robi Twyla! Nie może się dowiedzieć o niespodziance!
- Dobra...dobra... już idę! - powiedziała po czym wybiegła galopem z jaskini.
Ja natomiast zacząłem zbierać wszystkich z rodziny i przyjaciół w stadzie i objaśniłem im wszystko. Każdy wiedział co ma robić. Zaczęliśmy wszystko przygotowywać! Kwiaty, dekoracje, prezenty, jedzenie itp. Gdy już nadszedł czas nagle usłyszałem że Twyla się zbliża więc szybko się wszyscy schowaliśmy i czekaliśmy aż podejdzie bliżej. Gdy była już na miejscu i stała jak słup nagle wyskoczyliśmy krzycząc:
- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN!
< Twyla? Przepraszam że tak późno... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz