CD Black Angel'a
Wyprostowałam się, pozbawiając się strachu, którego zastąpiła uparta determinacja.
- Nie - oczy mi zabłyszczały - Nie - dodałam z uporem
Ogier wydawał się zaskoczony. I może trochę zmartwiony. Potrząsnęłam pyskiem, widząc jego minę. Wiedziałam, że stawiłam go w złym świetle przy alfie. Żałowałam tego, naprawdę. Gdzieś w środku chciałam wrócić do alfy, przeprosić ją i dołączyć do stada. Stłumiłam tą część, starając się wyglądać na pewną siebie.
- Dlaczego? - spytał po krótkiej chwili ciszy.
Spojrzałam na niego przepraszającym wzrokiem. Nic nie odpowiedziałam, zaciskając mocno usta. Black Angel powtórzył pytanie, jednak ja nadal milczałam. Wreszcie odwrócił się zirytowany i ruszył w swoim kierunku. Zwiesiłam pysk do ziemi, czując wszechogarniającą pustkę. Do oczu napłynęły mi łzy. Nie chciałam, żeby odchodził, a jednak wiedziałam równocześnie, że tak powinno być. Zacisnęłam mocno oczy, nie pozwalając łzom spływać po policzkach. Nie ruszałam się, nie chciałam. Nie mogłam wziąć się w garść i ruszyć znowu przed siebie. Po prostu nie potrafiłam. Stałam i nawet nie usłyszałam stukotu kopyt. Po chwili usłyszałam znajomy głos.
- Ej, co się stało? - Black Angel zawrócił i teraz stał nade mną
Natychmiast się opanowałam. Zamrugałam kilka razy, aby pozbyć się łez, przybrałam groźną pozycję i odparłam ostro, chociaż tak naprawdę miałam ochotę po prostu się do niego przytulić:
- Nic, nie twoja sprawa
(Black Angel?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz