CD Alestrii von Meteorite
Pogalopowaliśmy w kierunku jaskini Alestrii oraz Vendeli. Pod sam koniec przeszliśmy do stępa, by w razie czego na nasłać na siebie ludzi. Jednak w pobliżu ani śladu po nich. Albo pojechali dalej albo czekają gdzieś w okolicy.
-Są?- usłyszałem za sobą głos partnerki.
-Nie, nic nie widać. Pusto...- powiedziałem zdziwiony.
-To dziwne. Byli tu, na pewno- Vendela podeszła bliżej.
-Wierzymy ci- uspokoiła ja matka, ale i tak powinniśmy być ostrożni. Może są w jaskini?- zasugerowała.
-O nie... zostawiłam tam bardzo ważną rzecz. Jeśli ludzie dowiedzą się co to jest odkryją naszą tajemnice!- zdenerwowana klacz chciała pobiec do groty, lecz zagrodziłem jej drogę, mówiąc stanowczym głosem.
-Nie możesz tam iść.
-Mystic... ja MUSZĘ tam iść. Wskoczę tylko szybko i to zabiorę- upierała się córka Alestrii.
-To niebezpieczne- nadal stawiałem na swoim.
-Vendelo... Mystic ma rację- uspakajała ją moja partnerka.
-To jest bardzo ważne, jeśli to nie zabiorę tego z jaskini...- w tym samym momencie ludzie pojawili się przed wejściem. Było ich czterech. Ukryliśmy się porządnie.
-Zostań tu, a ja...- spostrzegłem, że Vendela jest już dawno blisko wejścia.
-Vendela!- usłyszałem głos Alestrii.
-Zostań tu, a ja po nią pójdę- zarządziłem i ruszyłem w kierunku córki klaczy, modląc się by ludzie nie zauważyli nas.
Alestria? Vendela?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz