CD Timeraire
Uśmiechnąłem się rozbawiony jej reakcją, wiedząc co sobie teraz myśli, ponieważ sam bym tak zareagował. Posłałem ostatnie spojrzenie na mętną wodę i ruszyłem za karą klaczą.
-Skoro aż tak szybko pragniesz odejść z tego świata to proszę bardzo... nie zatrzymuję cię przed pójściem przez bagna- wzruszyłem ramionami, powoli stawiając krok za krokiem, kopyto za kopytem.
-Nie musisz za mną iść przecież...?- rzuciła mi srogie spojrzenie.
-Oprowadzając cię po terenach wziąłem na siebie odpowiedzialność- z mojego pyska nadal nie znikał łobuzerski uśmieszek.
-Pf! Też mi coś! Jestem samowystarczalna... Myślałam, że już to pojąłeś- prychnęła, uważnie stawiając krok na miękkim podłożu.
-Nie, stwierdzam iż da się ciebie lubić- powiedziałem, ze zwinnością przeskakując przez błoto.
Klacz stanęła i odwróciła się w moją stronę, patrząc jakbym powiedział największe w świecie głupstwo. Za to ode mnie biła arogancja.
-Nie lubię gdy się ze mnie żartuje. Nawet mnie nie znasz i wątpię żebyś poznał- wycedziła zdenerwowana.
-To ty nic nie wiesz o sobie. Pokazujesz całą sobą, że mnie nie lubisz i nie znosisz mojego towarzystwa, a jednak... ze mną rozmawiasz i tolerujesz moja obecność- wyprzedziłem ją o jeden krok- Skąd to wiem? Bo na tyle zauważyłem, że gdybyś mocno chciała się mnie pozbyć to byś to zrobiła już dawno- po wpatrywaniu się w prostą drogę, odwróciłem głowę i spojrzałem na nią- Wiem, bo sam tak mam. Nie widzisz tego?
Time wzięła głęboki oddech i wpatrywała się we mnie uważnie, jakby miała teraz odkryć największą tajemnicę chodzącą po ziemi. Nic nie mówiła, ja również się nie odzywałem. Kluczowy moment?
-Możesz iść przez bagna, wiem, że jesteś samodzielna i nikt nie narzuci ci swojej woli, ale i tak radzę ci iść na około- mój pysk był skierowany w stronę jej ucha, wręcz wyszeptałem to zdanie do niej, lecz nie ruszyłem sam w swoją stronę. Czekałem cierpliwie na boku, stojąc w cieniu i przyglądając się okolicznej roślinności rosnącej na bagnach.
Timeraire?
Ja się doczekać nie mogę ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz