sobota, 13 czerwca 2015

Od Havany

CD Rébellion'a Qui Insorto

Porozmawiałam z Timeraire, która po obejrzeniu drzewa i okolicy oraz poinformowania mnie o wszystkim ruszyła w swoją stronę. Podziękowałam jej i tym razem skierowałam się do Insorta, który stał na boku nie wadząc nikomu.
-Wiem już co to jest. Znaki to pismo pewnego stada. Wrogo nastawionego do nas stada. Nie jest to pismo tylko zwyczajny plan czegoś. Na pewno nie naszych terenów, jednak nie mogłyśmy z Timeraire odkryć czego- opowiedziałam mu, bo uważałam, że powinien wiedzieć, zresztą miałam do niego zaufanie.
-A te trzy konie?- spytał.
-Dwa kare ze znamionami to byli strażnicy czy też wojownicy tegoż stada, a siwek, którego widziałeś... był on wyższym stanowiskiem koniem. Nie jestem pewna, ale myślę, że to beta. Być może byli na zwiadach. Wolą posługiwać się znakami niż słowami. Znamię to charakterystyczna dla stada oznaka, coś co może dać im rozpoznawalność wśród swoich, za to beta i inne stanowiska wyższe nie posiadają znamienia- w ramach nierozpoznawalności w krainach innych- odparłam.
-Powiesz mi coś więcej o tym stadzie?- zapytał zaciekawiony ogier.
-Może zacznijmy od tego, że oni sami nie uważają siebie za stado, nie posiadając własnych terenów, prowadzą koczowniczy tryb życia. Nie są również tolerancyjni do innych koni. Żyją tam tylko rdzenni mieszkańcy, którym już od źrebaka pojawia się znamię gdy tylko odkryją swój żywioł i moce. Są także bardzo przywiązani do tradycji. Rzadko przyjmują gości, ponieważ nie uznają mieszanek krwi, a jeśli już komuś pozwolą dołączyć to zazwyczaj przyjmuje on niższe stanowisko i nie posiada szacunku wśród innych. Wyższe stanowiska zajmuje tylko czysta, błękitna krew. Z dziadka na ojca, z ojca na syna... tak jak w monarchii. Panuje tam władza absolutna. Każdy słucha się alfy, a jeśli zdarzy mu się małe przewinienie zostaje wydalony ze stada, a znamię znika jego łopatki...
-A co jeśli taki źrebak, nawet czystej krwi nie odkryje swoich mocy ani żywiołu?- wtrącił Insorto.
-Zostaje wygnany. Taki koń na nic się nikomu nie przyda. To smutne i ciężkie dla rodziców, ale nie mogą się przeciwstawić zdaniu alfy, który decyduje o wszystkim, a beta jest tylko jego pomocnikiem i zaufaną osobą. Prawą ręka, lecz i tak nie może nic zrobić z sprawami związanymi z władzą- opowiedziałam ogierowi wszystko ci wiedziałam na temat tych koni.

Insorto?
Musiałam coś wymyślić xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz