piątek, 5 czerwca 2015

Od Havany do Sode No Shirayuki

Ciepły wiatr wtargnął do mojej jaskini przewracając wolno stojące rzeczy. Dopiero co je ustawiłam. Co prawda do kalendarzowego lata jeszcze niecały miesiąc, ale wolałam mieć to już za sobą. Było coraz cieplej. Wyszłam na zewnątrz. Musiałam nieco odpocząć od porządków, a w szczególności od unoszącego się kurzu. Dawno nie sprzątałam i pomimo tego, że nie było tego zbytnio widać, czułam się w jaskini ciasno. Wzięłam głęboko powietrze do płuc i ruszyłam prosto przed siebie.
Okazało się, że nie tylko ja jedna zaczęłam sprzątać swój dom. Niedaleko zobaczyłam siwą klacz krzątającą się obok jaskini. Podeszłam bliżej. Klacz wyczuwając moją obecność odwróciła głowę i spojrzała zainteresowana.
-Witaj. Sode No Shirayuki jak miewam- odruchowo uśmiechnęłam się w jej kierunku.
-Tak to ja. Za to ty nazywasz się Havana- powiedziała dla upewnienia.
Kiwnęłam głową z uśmiechem.
-Widzę, że też zaczęłaś sprzątać grotę. Może odpoczynek?- zaproponowałam.
Spojrzała na mnie badawczo, potem na jaskinię aż w końcu podeszłą do mnie w ciszy.
-Jakoś nigdy nie miałyśmy okazji rozmawiać- powiedziała, przyglądając mi się uważnie.
-Pewnie jak z większością. Nawet mi czasem ogarnąć wszystkich w stadzie- zaśmiałam się w myślach- Wodopój Lorangi?- zapytałam w ramach propozycji żeby ze mną poszła.
Kiwnęła głową. Wolnym stępem ruszyłam w stronę wody.
-Słyszałam, że dzisiaj szczegółowy patrol terenów...- zaczęła Sode.
-Tak, lecz zajmę się tym wieczorem, tak jak powiedziałam strażnikom. Zrozumieją jeśli przyjdę wieczorem, przynajmniej mam taką nadzieję- odruchowo przechyliłam głowę na bok- Ty jesteś... szpiegiem, znaczy zajmujesz stanowisko szpiega?- spytałam, nie będąc pewna czy oby na pewno.
-Tak- odpowiedziała krótko, nie wyrażając żadnych emocji.
-Możesz mi pomóc przy sprawdzaniu jeśli chcesz, a porządki... jutro nowy dzień. Mam nadzieję, że nie przeszkadza ci mój beztroski ton głosu- na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech- Przy okazji muszę iść porozmawiać z wypatrującymi... Ale to wieczorem- myślałam na głos.

Sode? Lepszego opowiadania nie dało mi się wyskrobać xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz