Biegałam spokojnie po łąkach szukając towarzystwa. Byłam dzisiaj strasznie zamyślona. Na małej polanie, którą mijałam zobaczyłam coś małego... wcale się nie ruszało. Żal było patrzeć jak się męczy... podeszłam spokojnie i zajrzałam co w trawie piszczy. Ku mojemu zdziwieni był to ptak!? Nie wiedziałam skąd on się wziął na tej łące. Był kolorowy jak papuga! W każdym razie wzięłam go i posadziłam na grzywie. Ten głośno zaczął śpiewać. Idąc ścieżką i słuchając śpiewu ptaszka wpadłam na kogoś...
(Ktoś?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz