CD Rudej
Wszedłem do jaskini Rudej by ją " przeprosić " za moje wczorajsze zachowanie. Tak... wiem... Ja i przeprosiny! Ha! Wydawać by się mogło że totalnie zgłupiałem czy coś w tym rodzaju... Jednak Ruda mnie ciągnęła do siebie jak magnez. Bardzo lubiłem Rudą i nie ukrywałem że bardzo ale to bardzo lubiłem przebywać w jej towarzystwie. Inne konie były takie... Jak by to powiedzieć...Może więc powiem że w towarzystwie innych koni było nudno... A przynajmniej dla mnie. Z Rudom było to coś innego. Niemal rzekłbym " magicznego ".
Zadawałem sobie pytanie: " Czy to jest miłości? " Nie... przecież ja na wet nie wiem co to jest... A możne jednak? Hm... To bardzo trudne pytanie. Nie umiałem sobie na nie odpowiedzieć ale w każdym bądź razie... Wszedłem do jaskini klaczy. Było ciemno więc za wiele nie widziałem jednak gdy chwilę poczekałem, oczy zdążyły się przyzwyczaić do panującej ciemności w jaskini. Dostrzegłem Rudą która cały czas nasłuchiwała. Na dworze strasznie padało więc trudniej jej było wysłuchać kto zmierza w jej kierunku. Postanowiłem że się odezwę.
- Ruda?! Jesteś tu? - wiem głupie pytanie ale musiałem od czegoś zacząć.
- To ty?! - zdziwiła się bardzo.
- Tak... To ja. Słuchaj... - zacząłem.
- O co chodzi Brego? - zapytała ze zdziwieniem. Najwidoczniej usłyszała mój dziwny ton głosu i się trochę zaciekawiła tym co mam jej do powiedzenia.
- Wiesz no... - powiedziałem niepewnie. Chciałbym cię przeprosić za wczorajsze moje zachowanie.
- Przeprosić? - powtórzyła ze zdziwieniem.
- Tak. wiem że trudno w to uwierzyć. - powiedziałem i popatrzyłem na nią pytająco.
Miałem nadzieję że nie wygłupiłem się za bardzo... No bo w końcu ja i przeprosiny.
< Ruda? przepraszam że tak długo musiałaś czekać... Niestety jeszcze przez jakiś czas moja aktywność nie będzie zbyt duża więc może mi się zdarzyć że nie odpiszę na niektóre opo... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz