CD Mystic'a
Po tych słowach poczułam się głupio. Jak mogłam oceniać konia, nie znając jego historii i powodów dla których się tak zachowuje? Miał rację, jeśli uważał mnie teraz za młodą niedoświadczoną uczuciowo klacz, która zbyt pochopnie ocenia innych i nie potrafi zachować swojej opinii dla siebie. Bo czyż nie tak się właśnie przed chwilą zachowałam? Ale z drugiej strony od kogo miałam się nauczyć postępowania z ogierami, skoro on był pierwszym, z którym byłam dłużej? Kto miał mi wytłumaczyć, że każdy z nich okazuje swoje uczucia inaczej, a czasami nawet zaskakująco? Odpowiedź na większość z tych pytań była jednakowa: nikt. Właśnie, brak mi było w całym dotychczasowym życiu wzorca męskiego, bo swojego ojca nie poznałam, a Cloud... No cóż ten z kolei większość czasu przebywał we własnym świecie, wciąż poszukując swego dopełnienia.Nigdy nie potrafiłam z tego powodu do niego dotrzeć....Ale dość rozczulania się nad sobą! Teraz trzeba za wszelką cenę, postarać się załagodzić choć trochę całą sytuację.
-To raczej ja powinnam się nauczyć wyrabiać opinię o drugiej istocie, dopiero wtedy, gdy ją dobrze poznam.- stwierdziłam, dając mu lekkiego kuksańca w bok.
-Ale czy można poznać ją do końca?- zastanawiał się Mystic.
-Co masz na myśli?- zaciekawiłam się.
-Tylko to, że nawet sami siebie nie jesteśmy w stanie nigdy zgłębić do końca.- wyjaśnił.
-Bo cały czas się zmieniamy?
< Mystic?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz