CD Spartana
Zawstydziłam się ciutke tym gestem, dawno nie spotkałam tak miłego ogiera, ogólnie długo z nikim nie rozmawiałam, spojrzałam na konia i się uśmiechnęłam, odwzajemnił go
- To jak masz na imię? - zaczęłam rozmowę od najbardziej podstawowego pytania na początku znajomości. Śnieg chrupał pod naszymi kopytami gdy przestępowaliśmy z lewej na prawą nogę by się ogrzać, a śnieg leciutko zaczął prószyć
- Spartan, a ja z kim mam przyjemność? - znów się zawstydziłam, nie wiem czemu ale sposób jego bycia okropnie mnie onieśmielał
- Szebra - przedstawiłam się, zapanowała chwila ciszy, nie chcąc by trwała dłużej przerwałam ją - może się gdzieś przejdziemy?
Żywiołowo zaczęłam przebierać kopytami i się rozpromieniłam niczym źrebak. Spartan zgodziła się również uśmiechnięty i zanim ruszyliśmy zapytał się zaciekawiony
- Gdzie byś chciała się wybrać?
Dobrze się zastanowiłam... dawno mnie nie było w bardzo urokliwym miejscu. Uśmiechnęłam się do siebie i odpowiedziałam
- Wodospad Dusz... miło będzie tam się przebiegnąć... oczywiście jeśli chcesz
Spartan pogrążył się w swoich myślach na niecałą minutę po czym przytakną
- Co ty na to żeby się po ścigać - zdążyłam zapytać zanim on nie spodziewanie ruszyła galopem a ja zaśmiałam się i ruszyłam za nim. Długo nie biegałam więc za nim się z nim zrównałam już byłam trochę zmęczona... ale cóż to tylko moja wina przez co przestałam dbać o kondycję. Spartan miał nade mną przewagę, jak ten wyścig się skończy będę musiała go pochwalić, i zapytać czy nie mógł by ze mną biegać tak co rano bym powoli zaczęła odzyskiwać kondycję. W czasie moich rozmyślań dotarliśmy do naszego celu a ja byłam cała spocona i dyszałam
Spartan? <przepraszam, że mnie nie było, ale musiałam się "reaktywować" i nabrać sił do pisania :) więc oto jestem i na inne opowiadania postaram odpisać za niedługo>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz