CD Lavory
Popatrzyłem na nią krzywo. Co ona tak na prawdę wyprawia? Nie wiem czy chce się popisać czy to jest bezcelowe, ale wcale mi się to nie podoba. Klacz widząc moja zniesmaczoną minę i to co przed chwila zrobiła wycofała się parę kroków w tył, patrząc przestraszona. Odwróciłem się teraz cały w jej stronę.
-Co ty w ogóle chcesz udowodnić?- spytałem chamsko nie przyzwyczajony do takich spektakli.
-Ja... nic- odparła, próbując przybrać pewny siebie ton głosu.
-Posłuchaj... Nie chcę mieć z nikim na pieńku i domyślam się, że ty także toteż odstaw tą magię i idź- starałem się być delikatny w słowach, co niezbyt gładko mi przeszło przez usta, ale coś z tego wyszło.
-To nie było celowe- próbowała się wytłumaczyć- Mam tak gdy się zdenerwuję, na prawdę, mogę cię zapewnić- mówiła piszczącym głosem do mnie.
-Nie tłumacz się, ok? To wygląda jeszcze żałośniej- popatrzyłem na nią z niesmakiem i odwróciłem wzrok.
Poczułem jak klacz zaciska zęby, ale się nie odezwała. Spuściła tylko głowę, próbując pohamować kolejną falę wiatru.
Lavora?
Nie miło, Javier. Filjan wszystko widzi. I kończy twoje opo...
OdpowiedzUsuńJavier... będziesz miał kare -,- xd
OdpowiedzUsuńAle co mam poradzić skoro Javier już taki jest? :3 Filjan, oczekuję na twoje CD i paczam kiedy zostanie wstawione ;D
OdpowiedzUsuń-Javier
Paczaj, paczaj
OdpowiedzUsuńMuszę w sobie zebrać pokłady weny jeśli chce dokończyć. Ostatnio mnie brakus Wenus dopada :/
OdpowiedzUsuń-Javier