CD Last Breath`a
Nie powiem, że o mało się nie poślizgnąłem gdy usłyszałem z ust ogiera ,,ojcze", ale i pierwszy raz sam nie mogłem uwierzyć, że mój syn, jeśli w ogóle był to mój syn, znalazł się w tym samym miejscu, w tym samym stadzie co ja. Wszystko mi się momentalnie przypomniało: złapanie przez ludzi, poznanie Luisiany, ucieczka z powodu jej śmierci i syn. Ale od kiedy mój wzrok pamięta on był inny. Jednak każdy staje się inny po dzieciństwie. Zapomniałem nawet, że obok mnie stoi Alestia, dopiero po chwili poczułem jej spojrzenie na mnie i na drugim ogierze. Patrzyłem oszołomiony, zdziwiony, a w głowie kłębiło mi się tysiąc myśli.
-Co ty tutaj robisz?- może to nie było stosowne pytanie, ale nie wiedziałem co w takiej chwili mówić.
-A nie widać...- wyrzucił z siebie ostro- Dołączyłem, jednak widzę, że ty tym czasem sobie spokojnie chodzisz po terenach stada- zmrużył oczy.
-O co ci chodzi?- spytałem- I skąd możesz wiedzieć, że jestem twoim ojcem...- zniżyłem ton głosu.
-Widzę, że nawet własnego dziecka nie umiesz rozpoznać. Nie wystarczy ci to, że po prostu wiem? Wszystkiego już się dowiedziałem, nie jestem małym źrebakiem, któremu można wmawiać wszystko!- krzyknął widocznie wkurzony.
Last Breath?
Sorki, w tygodniu nie mogłem się wyrobić. A powiem ci tak, że nie myślałem, że mój syn dołączy do stada xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz