CD Rossy
Zacząłem się śmiać widząc radosną mine klaczy, rozkojarzona oczy i szczery uśmiech. Jej grzywa zatopiła się w śniegu.
-Chora będziesz- uśmiechnąłem się.
-Oj tam, od kiery jesteś taki drętwy- zamknęła oczy.
-Ja drętwy?- oburzyłem się i walnąłem się w śnieg tuż obok niej.
Biały puch osiadł na moim ciele, czułem jak platki śniegu roztapiają się pod wpływem gorąca. Parsknąłem radośnie.
-Nie wyobrażałbym aobie innego życia niż to. Byłoby zbyt nudno- spojrzałem w kierunku Rossy.
-A może teraz coś na ocieplenie i zbicie tego czasu w oczekiwaniu na czekanie?- jej oczy zabłysły.
-Masz na myśli zatoke?- spytałem.
Kiwnęła głową radośnie mówiąc przez to, że o to jej chodziło.
Rossa? Sorki, że dopiero teraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz