CD opowiadania Spirita
Po chwili zastanowienia odezwałam się
- Wodopój Lorangi... - stwierdziłam, pewna swojego wyboru
Po takim ekscytującym miejscu, pora na spokojny, melancholijny wodopój. Ogier posłał mi pytające spojrzenia, ja jednak tylko przybrałam tajemniczy wyraz twarzy i ruszyłam truchtem w odpowiednim kierunku. Spirit ruszył za mną
- Długo będziemy iść? - odezwał się po chwili
- Tak jeszcze tylko z godzinę... - odparłam z nutką rozbawienia w głosie, jednak widząc jego przerażoną minę, zaśmiałam się - Ty leniu! Żartowałam! Jesteśmy już prawie na miejscu...
(Spirit?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz