C.D Qerida
Spojrzałam z uśmiechem na Qerida.
- No to chodź!
On wywrócił oczami. Wstaliśmy i podążyliśmy ku naszemu celowi...
*
Gdy dotarliśmy na miejsce, uśmiechałam się jeszcze szerzej. Do pewnego momentu. Przed moimi oczami ukazał się Tyrion a uśmiech zniknął. Przypomniały mi się chwile z nim. Nie ma go, nie ma go... On nie istniał! Nigdy z nim nie byłam... Nie chcę go pamiętać. Nie chcę, ja nie chcę! Nigdy już nie zaufam nikomu, nie dam się wykorzystać, nie dam się bawić uczuciami...
Ciągle siedziałam cicho. W pewnym momencie Qerido znalazł się tuż obok mnie. Patrzył na mnie ze smutkiem w oczach.
- Nie chcę już tu być... - wyszeptałam a w kącikach moich oczu ukazały się malutkie łzy.
< Qerido?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz