CD Jennifer
Mruknąłem coś w odpowiedzi, sam dobrze nie wiedząc nawet co. Miało to być coś rodzaju "cześć", ale jakoś niespecjalnie wyszło...
Kątem oka dostrzegłem, że klacz patrzyła na mnie jakoś dziwnie.
-Czego chcesz?-rzuciłem do niej niedbale.
Zasępiła się.
-Dlaczego od razu myślisz, że mogłabym czegoś chcieć?-obruszyła się.
-Bo ze mną nikt nie chce przebywać z własnej woli.-warknąłem.
Nie zamierzałem użalać się nad sobą, jednak to ostatnie wypowiedziane przeze mnie zdanie właściwie samo wyrwało mi się z gardła... No ale jednak nie ma co ukrywać, taka jest prawda, odwrócili się ode mnie wszyscy.
Jennifer?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz