sobota, 26 kwietnia 2014

Od Arhuka

CD Lilii

Otwieram oczy. Moim oczom ukazuje się... Piękna, obsypana różnokolorowymi liśćmi ścieżka. Czy to jakiś sen, złudzenie? Czy ja to widzę naprawdę. Przez długi czas przyglądam się temu wszystkiemu ze zdziwieniem. W końcu, zapominając na chwilę o realnym świecie i o Lilii rzucam się w mrowie liści i zaczynam tracić nad sobą kontrolę. Tarzam się w liściach wdychając ich piękny, leśny zapach. Tęskniłem za tym! Taki podobny zapach ostatnio czułem w moim rodzinnym miejscu... Nagle wstaję gwałtownie, staję na tylnych nogach i rżę głośno. Wskakuję w kolejne to kupki liści bardzo dobrze się bawiąc. Przypomina mi się, że jest tu gdzieś Lilia. Przystaję na chwilę. Wydaje się być bardzo rozbawiona.
-Lilia, nie patrz się, tylko baw się razem ze mną! - zawołałem, trącając ją pyskiem w szyję w charakterze zaczepki lub zachęcenia do wspólnej zabawy.
Niepewnie rusza za mną, a już chwilę później pewnie razem galopujemy przez kolejne to zbiory liści.
Jeśli ktoś nas widzi z boku, myśli sobie, że są tutaj dwa wyrośnięte, bardzo dobrze się znające i pełne energii źrebaki.

Lilia?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz