C.D Qerida.
Spojrzałam na niego. - Qerido wszystko co mówisz jest dla mnie ważne... Jedyna bliska mi osoba to ty... Nie Jack nie Tamiza ani Souffle. To w SBK Ciebie poznałam i zrozumiałam jedno... Że nikomu nawet ojcu tak bardzo nie ufałam. To ty ze mną ciągle jesteś... - chciałam coś mu powiedzieć ale zamknęłam buzię. Odwróciłam się. - A zresztą Ciebie to nie interesuje... Może lepiej jak odejdę? - powiedziałam cicho. Qerido podszedł do mnie. Zaczął mnie gilgotać lecz po chwili odsunęłam sie od niego. - Tak bardzo Cię lubię... Głupie uczucie... Qerido? Brak weny :« | |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz