CD historii Nevady
Spojrzałem za nią oddalającą się. Poczułem coś dziwnego i pobiegłem za nią.
-Nevada! Zaczekaj!- krzyknąłem za nią.
Obrzuciła mnie nienawistnym spojrzeniem. Teraz zdawało mi się, że patrzę w oczy całkiem innej klaczy.
-Nev... zależy mi na tobie i chciałem powiedzieć... Bardzo cię przepraszam. Nie wiem czy pójdziesz i nie będziesz mnie chciała znać, ale chociaż przyjmij moje przeprosiny. Zachowałem się jak kompletny idiota i debil. I jeśli mam powiedzieć ci prawdę i cierpieć to zdecyduję się. Kocham cię, zawsze byłaś dla mnie ważna, lecz... potem te wydarzenia, nie chciałem ci się wtrącać w życie, przykro mi z tego powodu. Jeszcze raz bardzo przepraszam za moja zachowanie. Przyjmujesz?- spojrzałem na nią, nie kryjąc smutku jaki mnie teraz przelewał.
Czekałem na stosowną odpowiedź. Bałem się, że klacz nie będzie mnie chciała znać, lecz po tym co zrobiłem nie dziwę się jej. Chciałem by tylko przyjęła moje przeprosiny, a reszta zależy tylko i wyłącznie od niej. Naprawdę była wspaniała i kocham ją... nie moja wina, że nie umiem wyrażać uczuć.
<Nevada?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz